Pan
Kazimierz Matusz z ul. Drzymały w Jeleniej Górze, 75-letni inwalida po wylewie,
zamierzał wyjechać na turnus rehabilitacyjny do Międzywodzia. Stan zdrowia pierwotnie mu na to pozwalał,
uzyskał też z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jeleniej Górze dofinansowanie dla uczestnika w kwocie 575 zł, co stanowiło
60% kosztów całkowitych turnusu. Wpłacił 120 zł za przejazd tam i z powrotem do
kasy Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych, jako
organizatora przejazdu i czekał. Pech chciał, w dniu wyjazdu, tj. 31 maja źle
się poczuł i poszedł do lekarza. Ten zrobił natychmiastowe badania i zakazał
panu Kazimierzowi jakiegokolwiek dalszego wyjazdu wystawiając zaświadczenie o złym stanie zdrowia. Pan Matusz
podszedł jeszcze do autobusu na umówione wcześniej miejsce wyjazdu przy ul. Różyckiego na Zabobrzu i poinformował organizatorów, że
jest zmuszony zrezygnować z turnusu w tym terminie. Gdy zgłosił się do KSON po
pieniążki za niewykorzystany „bilet” otrzymał odpowiedź, że kasa przepadła. Prezes
Stanisław Schubert oznajmił ponoć, iż komisja rozpatrzy być może jeszcze czy
zwrócić panu Kazimierzowi choć część kosztów za nieodbyty przejazd. Ufam, że to
chwilowe tylko nieporozumienie i tak jak na dworcu PKP zwraca się za bilet
pasażerowi, który zrezygnuje z podróży w dniu wyjazdu – prezes Schubert również
zwróci biednemu inwalidzie 120 zł. A swoją drogą, to ciekawe na jakich zasadach
KSON realizuje część imprez organizowanych przez MOPS i jaki ma w tym interes?
Stowarzyszenia OPP nie mogą przecież prowadzić działalności gospodarczej.
Gn