Jelenia Góra, 04.08.2010 r.

Grzegorz Niedźwiecki

ul. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze

I Co 3259/08

I Co 2140/10


  1. W związku z tym, iż po wydaniu wyroku II K 467/07 ujawniły się nowy fakty i dowody nie znane przedtem sądowi, wskazujące na to, że skazany nie popełnił czynu tylko inna osoba wnoszę o wznowienie postępowania i uchylenie wyroku. W dalszym procesie represji przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze oskarżony i skazany również nie z własnej winy nie brał udziału, bo przebywał zagranicą. Znając determinację i swobodę rozstrzygnięć Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze zakładam, że wniosek ten zostanie odrzucony.

  2. Wnoszę w tym przypadku o umorzenie radykalnych grzywien wymierzonych niżej podpisanemu nie wiedzieć za co, w jakich okolicznościach i kiedy, albowiem są one niesprawiedliwe i krzywdzące nie tylko skazanego. Są ponadto niewspółmiernie zawyżone do rzekomo popełnionego czynu. Może „długi” uległy już przedawnieniu?

  3. W przypadku dalszego ignorowania prawa do obrony skazanego wnoszę ponownie o zamianę grzywien na pracę społecznie użyteczną lub areszt.

  4. Upoważniam inicjatora całego zamieszania, czyli ............................................... do reprezentowania moich interesów przed sądami jeleniogórskimi i innymi organami w przedmiotowych sprawach i proszę o dalsze kierowanie wszelkich korespondencji do winowajczyni. Narobiła bałaganu, to teraz niech posprząta. Moją jedyną winą w całej tej banalnej sprawie, która urosła do rangi zbrodni jest to, że w ramach przekomarzania się załączyłem w Sądzie Rejonowym parafrazę tekstu, który rzekomo ukazał się na blogu założonym m.in. przeze mnie. Sądy jeleniogórskie w tej sprawie cały czas olewały moje racje, moją nieobecność w kraju, moje prawo do obrony, związek przyczynowo skutkowy pozwów, relacje powoda z obdarowanym, stopień szkodliwości społecznej rzekomego czynu, moje prawo do rzetelnej informacji, brak dowodów mojej winy. Upoważniam tym pismem również Pana Tadeusza Pieczonkę zamieszkałego ul. Szmaragdowa 31 59-900 Zgorzelec jako byłego wiceprezesa Ruchu Ochrony Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją do pomocy prawnej w tej sprawie i bronienia moich interesów przed wszelkim instytucjami. Wobec terroru politycznego jestem bezsilny. Mam prawo teraz faktycznie się wycofać i czekać już tylko na koniec świata. Muszę niestety pracować na swoje dzieci i opiekować się starszymi ludźmi oraz osobami niepełnosprawnymi dopóki sił mi starczy.


Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze odstąpił w 2008 roku od wykonania kary i usłyszał od powoda, że ten nie domaga się żadnego odszkodowania, a Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze wydał dyktatorski wyrok w tej samej sprawie rozkładający na łopatki dożywotnio całą rodzinę skazanego. Moja mama otrzymała z bólem 5000 zł odszkodowania za trwałe kalectwo, prawie śmiertelny wypadek drogowy. Za 3500 zł wstawi sobie wszystkie trzy okna z balkonem, a mnie sądy jeleniogórskie namnożyły już ponoć 26 tys. zł kapturowych, kosmicznych długów za niewinność na reklamę pseudo filantropów. Jedynym sensownym i realnym rozwiązaniem byłoby nakazanie mi sprzątania placu przed Firmą Motoryzacyjną „Ligęza” Sp. z o.o. To byłoby prawdziwe zadośćuczynienie za „krzywdy” i moje dzieci nie musiałyby przynajmniej chodzić w podartych skarpetkach.

http://www.jelonka.com/news,single,init,article,28319


Grzegorz Niedźwiecki