Jelenia Góra, 23.03.2004 r.

INTERPELACJA

Szanowni radni!

Minął dobry rok funkcjonowania samorządu IV kadencji. Dla mieszkańców Jeleniej Góry nic się na lepsze nie zmieniło od tego czasu. Wiele buńczucznych haseł naszych i programów wyborczych pozostało na papierze. Inwestorzy nie garną się do Jeleniej Góry, młodzież wyjeżdża, bezrobocie nie maleje, a mieszkańcom żyje się coraz gorzej. Zbliża się 1 maj, data formalnego przystąpienia Polski do struktur UE. „Niemcy idą po nasze” – słyszymy coraz częstsze głosy „wypędzonych”. W naszym mieście nadal funkcjonuje niekorzystne prawo dotyczące przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności tak dla osób fizycznych jak i prawnych, w tym spółdzielni mieszkaniowych. Woda – choć płynie niemal samoistnie – jest droższa od gazu. Mamy jedne z najdroższych podatków od nieruchomości i środków transportu. Powszechnie wiadomo, iż wszelkiego rodzaju podatki są:

·        karą dla przedsiębiorczych, uczciwych i dobrze gospodarujących, ponieważ płacą tylko te przedsiębiorstwa, które wykazują zysk oraz ci obywatele, którzy są szczególnie cenionymi fachowcami na rynku pracy i nie ukrywają swoich dochodów.

·        nagrodą dla niegospodarnych i nieuczciwych, którzy mają wysokie koszty lub sztucznie koszty zawyżają, bądź też ukrywają dochody, aby uniknąć opodatkowania (oszuści), ponieważ za nich i z ich powodu płacą więcej ci pierwsi.

Aby zmniejszyć bezrobocie, trzeba nakręcić koniunkturę, gospodarka musi się rozwijać szybciej - ocenili już w poświęconym Polsce raporcie eksperci ING Barings. Dla nikogo nie jest chyba tajemnicą, jak poprawić koniunkturę: trzeba obniżać koszty życia, koszty pracy, obniżając podatki. Dowód: nasi „kupcy”… Trzeba zliberalizować przepisy gospodarcze. Sporo majątku gminy stoi odłogiem. Szerzej na ten temat wypowiem się na sesji tematycznej, która odbędzie się wkrótce, a poświęcona będzie zjawisku bezrobocia.

Panie i Panowie radni, uderzmy się w piersi. Podczas głosowania różnych uchwał często na tej sali zachowujemy się jakbyśmy byli właścicielami tego miasta*… Miasto należy do wszystkich jego mieszkańców. Powinniśmy im oddać maksymalnie tyle ile im się należy, życie jest takie kruche i takie krótkie – niech każdy ma choć odrobinę z niego radości.

Aby otrzeźwić nasze umysły i ożywić skostniałą strukturę Rady Miejskiej Jeleniej Góry proponuję na początek następujące zmiany w przebiegu obrad sesji:

1.      Robić częstsze, acz krótsze przerwy w obradach,

2.      Na przerwach pokopać „Zośkę” dla odprężenia mięśni nóg i poprawy krążenia.

Mam tutaj dla przewodniczącego Rady Miejskiej Jerzego Pleskota w prezencie taką symboliczną ZOCHĘ. Każdemu radnemu wręczyłem już instrukcję obsługi; być może po dłuższym treningu będziemy mogli z powodzeniem wystąpić w jakimś turnieju i przynieść przynajmniej jakąkolwiek chwałę naszemu miastu.

Żeby mnie nie posądzono o kanibalizm polityczny, to zjem tu na miejscu „Grześka”…

Dziękuję

(Grzegorz Niedźwiecki)



* Ostatnio zamilczał nawet najbardziej radykalny obrońca interesu społecznego radny Robert Prystrom. „Kruk krukowi oka nie wykole” – widzieli niektórzy jak się potrafi p. Prystrom ściskać z prezydentem Kusiakiem. Słyszeliśmy o ich poza kulisowych konszachtach…Pan Prezydent potrafił sądzić dziennikarza za zniesławienie, ale nikt nie oskarżył radnego Prystroma za naruszenie dobrego imienia Rady, gdy publicznie wikłał nas wszyst-kich w rzekome propozycje korupcyjne. Ożywi się pan Prystrom zapewne im bliżej będzie kampanii wyborczej.